Wezwanie do wskazania kierowcy skierowane zostało do właściciela samochodu – spółki z o.o. Na podstawie danych ustalono, któremu pracownikowi powierzono auto. Straż Miejska zwróciła się bezpośrednio do mężczyzny. W odpowiedzi wpłynęło pismo, w którym posiadacz poinformował, że nie jest w stanie wskazać, kto kierował pojazdem. Dotychczas – przynajmniej wyraźnie – przewodniczący nie miał przyznanej kompetencji do zobowiązywania stron do wskazania podstaw prawnych. Sąd Najwyższy przyjmował, że przyjęcie przez sąd innej kwalifikacji prawnej dochodzonego roszczenia niż podana w pozwie nie narusza art. 321 § 1 k. p. c., chyba, że przyjęcie innej podstawy Na właścicielu pojazdu ciąży obowiązek wskazania kierowcy, który użytkował pojazd. Zakaz takiego ścigania dotyczy przestępstw a nie wykroczeń przeciw PoRD. Po tym, jak byłem w polskim sądzie (bo też uwazałem, że to nie ja a ktoś inny) i tym, co pokazała mi w papierach sędzina - a z Austrii przyjedża tego całkiem sporo Witam. Tak czytam tego posta bo dzisiaj dostałam wezwanie ze strazy miejskiej w Siemianowicach za niezastososowanie się do sygnalizacji świetlnej. Zdjęcie zrobione przez NeuroCar. Mam wskazać własciciela pojazdu kierującego podczas wykroczenia.Za to groi mandat 300 zł i 6 pkt. I co teraz zrobić. Wskazania do wezwania zespołu HEMS Zadysponowanie zespołu HEMS powinno nastąpić w poniżej opisanych sytuacjach: • czas transportu drogą lotniczą z miejsca zdarzenia/wezwania pacjenta w stanie nagłym, do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego lub innego stosownego, jest krótszy od czasu transportu innymi Obowiązek wskazania prowadzącego pojazd. Zgodnie z art. 96 § 3 Kodeksu wykroczeń, karze grzywny podlega ten kto wbrew obowiązkowi nie wskaże na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie. Możliwe jest jednak uniknięcie tej odpowiedzialności na 3 łatwe sposoby. Warto pamiętać, że wezwanie do zapłaty jest wysyłane do osoby, na którą zarejestrowany jest pojazd. Warto pamiętać, że zgodnie z przepisami zbywca i nabywca pojazdu mają obowiązek w ciągu 30 dni zawiadomić właściwy wydział komunikacji o przeprowadzonej transakcji. Dopełnienie tego obowiązku pozwoli uniknąć opisanego kłopotu. 67. Upoważnienie do poświadczenia zgodności odpisu z oryginałem; 68. Adnotacja o dokonywaniu doręczeń państwu obcemu; 69. Pismo przewodnie z wnioskiem o doręczenie do państwa obcego; Rozdział V. Wezwania i terminy. 70. Wezwanie do udziału w czynności oględzin; 71. Wezwanie do udziału w czynności przesłuchania świadka; 72. art. 74 par. 1 kodeksu postępowania karnego. Oskarżony nie ma obowiązku dowodzenia swej niewinności ani obowiązku dostarczania dowodów na swoją niekorzyść. Zastosowanie się do obowiązku wskazania osoby kierującej pojazdem nie oznacza nakazu donoszenia na siebie samego i nie narusza reguły procesowej, iż to oskarżonemu należy Witam Przed chwilą dostałem wezwanie właściciela pojazdu do wskazania kierującego pojazdem lub użytkownika pojazdu, jednak w kopercie nie było zdjęcia z fotoradaru i niestety nie jestem w stanie określić kto w danym momencie kierował pojazdem, bo użytkuje go kilka osób. I2VXo. Przejazd z dużą prędkością obok fotoradaru czy nieprawidłowe parkowanie oznacza dla kierowcy mandat i punkty karne. Problem w tym, że w takich przypadkach osoba prowadząca pojazd nie jest często łatwa do zidentyfikowania. Zdjęcie twarzy może być niewyraźne, a stojący na zakazie samochód – bez kierowcy. Funkcjonariuszom pozostaje więc tylko wysłać wezwanie do właściciela auta. Jeśli ten nie wskaże, kto kierował pojazdem w feralnym dniu, obywa się bez punktów karnych i często też zatrzymanego prawa jazdy. Dlatego wariant ten jest często wybierany. Czy niewskazanie sprawcy wykroczenia się opłaca? 1. Fotoradar nie łapie kierowcy za rękę 2. Ustawa nakazuje wskazanie użytkownika pojazdu 3. Niewskazanie sprawcy wykroczenia przestaje się opłacać 4. Do kierowców docierają sprzeczne sygnały Mandat za przekroczenie prędkości może wynieść maksymalnie 500 zł. Na tle innych europejskich krajów to stosunkowo niedużo. Gorzej z punktami karnymi. Tych można otrzymać jednorazowo aż 10, czyli niemal połowę przysługującego limitu. Co więcej, rażące przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym może skończyć się zatrzymaniem prawa jazdy na 3 miesiące. Nie dziwi więc, że kierowcy za wszelką cenę chcą uniknąć tych niepieniężnych sankcji przez niewskazanie sprawcy nie łapie kierowcy za rękęJeśli policja zatrzyma sprawcę wykroczenia na gorącym uczynku, trudno jest uniknąć punktów. Są one sztywno przypisane do naruszenia. Oczywiście funkcjonariusz może poprzestać na pouczeniu, jednakże przy rażącym przekroczeniu prędkości raczej się to nie zdarza. Czasy łapówek raczej także są już szczęśliwie za pojawia się wtedy, gdy mandat ma być wystawiony na podstawie zdjęcia wykonanego automatycznie przez fotoradar. Z oczywistych względów w takim przypadku kierowca nie ma bezpośredniego kontaktu z policją czy Inspekcją Transportu Drogowego na miejscu zdarzenia. Wezwanie musi być więc wysłane pocztą do właściciela pojazdu. To jedyna osoba, którą da się namierzyć na podstawie numerów rejestracyjnych. Będzie tak dopóki technologia nie pozwoli na precyzyjne zidentyfikowanie kierowcy jedynie za pomocą fotografii jego piśmie właściciel znajduje informacje o popełnionym wykroczeniu i propozycję mandatu oraz punktów karnych. Ma on jednak również możliwość wskazania, że nie był osobą siedzącą w danym dniu za kierownicą. W takim wypadku, biorąc pod uwagę zasadę osobistej odpowiedzialności sprawcy wykroczenia, sankcja nie może być na niego nakazuje wskazanie użytkownika pojazduDlatego też wysyłane przez funkcjonariuszy wezwanie zawiera żądanie wskazania, komu właściciel powierzył pojazd do używania na czas spornego przejazdu. Podstawę stanowi tutaj art. 78 ust. 4 ustawy – Prawo o ruchu drogowym, gdzie czytamy:Właściciel lub posiadacz pojazdu jest obowiązany wskazać na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, chyba że pojazd został użyty wbrew jego woli i wiedzy przez nieznaną osobę, czemu nie mógł właściciel spełni to żądanie, mandat za przekroczenie prędkości będzie mógł zostać wystawiony. Pozostawienie wezwania do wskazania sprawcy wykroczenia bez odpowiedzi stanowi natomiast czyn zabroniony, o którym mowa w art. 96 §3 Kodeksu wykroczeń. Za jego popełnienie grozi kara grzywny. Zgodnie z art. 24 §1 wskazanej ustawy sankcję wymierza się w wysokości od 20 do 5 000 jednej szali jest więc mandat w kwocie do 500 zł, 10 punktów karnych i groźba zatrzymania prawa jazdy (przy przekroczeniu prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym). Na drugiej zaś – jedynie sankcja finansowa w wysokości do 5 000 zł. Właściciel pojazdu w takiej sytuacji rozważa więc, który wariant jest dla niego korzystniejszy. Chyba wciąż najczęściej wybierany jest drugi z nich. Dzieje się tak głównie dlatego, że w praktyce sankcja za tzw. niewskazanie sprawcy wykroczenia rzadko bywa wyższa niż za przekroczenie sprawcy wykroczenia przestaje się opłacaćOstatnie przykłady pokazują jednak, że tendencja ta może ulec zmianie. Chodzi o dwóch kierowców, którzy w różnych częściach kraju przekroczyli prędkość w terenie zabudowanym o przeszło 100 km/h. Być może jechali tak szybko, wiedząc, że zdjęcie z fotoradaru nie jest dla nich zagrożeniem. Właściciel pojazdu przecież może nie wskazać, kto akurat nim kierował. Faktyczni sprawcy liczyli na to, że dostaną symboliczny mandat i cała sprawa się zakończy. W obydwu przypadkach funkcjonariusze postanowili nie dać za wygraną i skierowali do sądów wnioski o ukaranie za wykroczenie z art. 96 §3 Kodeksu wykroczeń. Te zdecydowały się wymierzyć grzywny w wysokości 5 000 przewodniczących składów orzekających nie może być taryfy ulgowej dla osób, które umyślnie odmawiają wskazania sprawcy wykroczenia. Orzeczenie grzywny najwyższej z możliwych jest pokazaniem braku przyzwolenia na unikanie punktów karnych za rażące przekroczenie również: Czy drobne wykroczenie może oznaczać odebranie prawa jazdy?Do kierowców docierają sprzeczne sygnałyCo ważne, powyższe przykłady trafiły do mediów. Może to oznaczać, że wielu kierowców i właścicieli pojazdów dowie się, co obecnie grozi za niewskazanie sprawcy wykroczenia. Być może dojdą dzięki temu do przekonania, że nie warto uchylać się od odpowiedzialności za popełniony czyn. Od tej myśli już krótka droga do stwierdzenia, ze najbardziej opłacalne jest poruszanie się zgodnie z jedynie fakt, że niektóre służby wciąż wręcz namawiają do niewskazywania sprawców wykroczeń. Dobrym przykładem jest tutaj Warszawska Straż Miejska. Na jej stronie internetowej znajduje się grafika prezentująca możliwe sposoby reakcji na wezwanie (najczęściej w związku z nieprawidłowym parkowaniem). Jedną z równoległych opcji jest właśnie niewskazanie sprawcy wykroczenia. Tworzenie takiego informatora wygląda jak zachęta ze strony służb publicznych do odmowy wypełnienia ustawowego obowiązku, a w rezultacie do popełnienia wykroczenia z art. 96 §3. Niezdyscyplinowani właściciele aut najwięcej kłopotów mają z wypełnieniem formularzy i wezwań do nich kierowanych. Najwięcej z tą częścią formularza, w której muszą wskazać, kto kierował samochodem w chwili wykroczenia. Kłopotliwy druczek To właśnie druga sytuacja przewidziana w części A formularza przysparza kierowcom najwięcej kłopotów. Wypełnia go właściciel/użytkownik samochodu, wskazując kierującego albo innego użytkownika, któremu pojazd powierzył. Podając osobę kierującą w chwili zdarzenia, wypełnia część B lub oświadcza, że w tamtej chwili nie dysponował pojazdem opisanym w raporcie, i wskazuje osobę, której go powierzył. Trzecia sytuacja z części A formularza: wypełnia go właściciel/użytkownik pojazdu, który nie wskazuje osoby kierującej pojazdem. Adresat wezwania oświadcza, że pojazd, którym popełniono wykroczenie, był w tym czasie używany wbrew jego woli i wiedzy przez nieznaną mu osobę, czemu nie mógł zapobiec. Chodzi o sytuacje, w których pojazd np. był skradziony. Trudności przysparza właścicielom też wypełnienie części B formularza. Tu mają oni do dyspozycji trzy możliwości: Wybraną indywidualnie sytuację trzeba zaznaczyć krzyżykiem postawionym w odpowiedniej kratce. Patrz do końca Następnie właściciel wypełnia dalszą część formularza B. Pamiętać trzeba jednak (a to najczęstsze niedopatrzenie), że ciąg dalszy formularza B umieszczono na kolejnej stronie. Tam znajduje się miejsce na podanie danych dotyczących prawa jazdy kierowcy. I tu znów pojawia się źródło błędów. Wśród rubryk jest bowiem taka, która dotyczy numeru blankietu prawa jazdy (znajduje się on tuż pod kodem kreskowym w prawie jazdy), a wypełniający najczęściej wpisują numer samego prawa jazdy. Na końcu jest miejsce na podpis składającego oświadczenie. Każdy, kto poprzestanie na wypełnianiu części B na stronie drugiej formularza, musi pamiętać, że brak podpisu dyskwalifikuje całe oświadczenie. Efekt? Korespondencja wróci do niego ponownie. I ostatnia część formularza – C. Wypełnia ją właściciel, który odmawia przyjęcia mandatu. W tym wypadku musi podać także adres pracodawcy, miesięczne dochody brutto, stan cywilny czy liczbę dzieci i osób na utrzymaniu. Po co komu te dane? Są potrzebne do sporządzenia wniosku do sądu o ukaranie. Jeżeli właściciel nie poda, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania na czas wykroczenia, to po pouczeniu o prawie do odmowy przyjęcia mandatu może się zgodzić na ukaranie mandatem w określonej wysokości (tu podawana jest kwota), ale wykroczenie nie jest punktowane. Kierowca może też oświadczyć, że mandatu nie przyjmuje. Przyznaje jednocześnie, że wie, iż w takiej sytuacji zostanie przeciw niemu skierowany do sądu wniosek o ukaranie. Jego sprawa trafia do sądu, który może ukarać go grzywną nawet do 5 tys. zł. Miejsce na tłumaczenie Ostatnia strona formularza przeznaczona jest dla tych, którzy chcieliby złożyć w sprawie dodatkowe wyjaśnienia. Chodzi np. o wskazanie, że z powodu przebywania w szpitalu dane osoby, która dopuściła się wykroczenia, zainteresowany prześle w późniejszym terminie. Takie rozwiązanie też wchodzi w rachubę, warto więc – w nadzwyczajnej sytuacji – z niego skorzystać. Wszystko, co warto wiedzieć o fotoradarach Każdy kierowca musi pamiętać, że: i gitara mając 4 osoby w domu wskazuję 3, obowiązek wypełniony, rodzinka w komplecie idzie na rozprawę i mamy proces na 2 lata, nikt nic nie wie, nikt nic nie pamięta, odwołanie od wyroku, punkty dostanie pies sołtysa a skarb państwa kolejne złotówki w plecy Je^na biurokracja